ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych

Autor uwagi: Iwona Dopierała-Światłoń
Organizacja:
Kategoria: WTZ

Pliki: Pobierz załączone pliki

Propozycja:

W związku z pojawieniem się propozycji ustawy piszę do Państwa odnośnie planowanych zmian z którymi się nie zgadzam, a są to: - nie możność łączenia funkcji zarządczej z byciem pracownikiem prowadzonej placówki. Bardzo często jeśli takie połączenie by nie istniało, te placówki przestałyby istnieć lub w ogóle nie zostałyby powołane do życia. W ngo"s pracują pasjonaci, ludzie chcący pomagać i nieść pomoc innym, a aby łatwiej to czynić formalizują swoje działania w stowarzyszenia, fundacje czy inną formę istnienia. Łatwiej jest wtedy np. dostać dofinansowanie czy uzyskać jakiekolwiek inne wsparcie. Ngo w wielu przypadkach istnieją dzięki składkom członkowskim, pracy społecznej swoich członków czy sympatyków, na pracy wolontariuszy. Osoby pełniące w nich funkcje zarządcze robią to nie pobierając za to wynagrodzenia. Osoby, które łączą tak funkcje mają na głowie nie tylko pracę w jednostce typu np. WTZ czy ŚDS wynikającą ze stosunku pracy i bycia fair wobec swoich współpracowników, jak i mają gigantyczną odpowiedzialność za funkcję, którą na siebie przyjęli i wywiązywanie się z podjętych zobowiązań i umów. Ręczą sobą i swoim majątkiem za wszelkie decyzje, bardzo często nie otrzymując nic w zamian. Wynika to również z niefunkcjonującego u nas społeczeństwa partycypacyjnego opartego na współdziałaniu i współdecydowaniu. Ludzie boją się brać na siebie odpowiedzialność za podjęte przez siebie decyzje. Osoby będące pracownikami, a jednocześnie sprawujący funkcje zarządcze z reguły wywodzą się ze swoich macierzystych, prowadzonych przez siebie placówek. Znają pracę od podszewki z wszystkimi jej bolączkami i trudnościami, jak i jej dobrymi stronami. To specjaliści w swoich dziedzinach, którzy robią to, bo to kochają i chcą to dalej robić, a zapis o niemożności łączenia tej funkcji może prowadzić do być czy nie być takiej placówki, gdyż z czegoś trzeba żyć i utrzymać swoje rodziny. Staniemy przed wyborem czy zostajemy czy rezygnujemy, a tego byśmy nie chcieli, bo ta praca to nasza pasja, bez której nie wyobrażamy sobie życia, a chętnych do podjęcia się trudnych zobowiązań i odpowiedzialności brak. Piszę to jako osoba być może zmuszona to podjęcia trudnej decyzji w swoim życiu po 15 latach działalności w obszarze pomocy społecznej na rzecz osób niepełnosprawnych. Niestety łączę te dwie funkcje, jak i wiele innych osób zastanawiających się co z nami będzie. Czy znajdzie się ktoś chętny do podjęcia się bez żadnego wynagrodzenia tej nie łatwej pracy. - skąd jednostka prowadząca np. WTZ ma wziąść pieniądze na sprostanie standardom, czy będę na to jakieś dodatkowe, zagwarantowane np. w samorządach środki.

<< Powrót do listy uwag